Komentarze: 1
JACKU,
CIEBIE TEŻ STRASZNIE KOCHAM!!!!!!!!
JACKU,
CIEBIE TEŻ STRASZNIE KOCHAM!!!!!!!!
już po koncercie. Dwa miechy wyczekiwania…warto było…cały ten stres nagromadzony miał wreszcie szansę się ulotnić…szalałam, oj szalałam…hie hie…Pawełek dziwił się, skąd tyle siły w mym malutkim ciele, skąd ta odwaga rzucania się na Wielkich Ludzi…jestem silna duchem odparłam i dalej robiłam pogową rozróbę, hi hi hi…dziękuję Pawełku, że byłeś ze mną…dzięki tobie na oczy zobaczyłam Kazika…no i za te rozmowy…pewnie i tak tego nie przeczytasz, bo nie masz adresiku, ale to nic!!! DZIĘKUJĘ…. J…Taluś, żałuj, żałuj że cię nie było!!!!!! Szymon był, hi hi hi…najlepszy koncert w tym roku…dał wiarę w ludzi i optymizm na cały rok…gdy tak stałam na widowni, chciało mi się krzyczeć: JAK MOŻNA MÓWIĆ, ŻE ROCK JEST MATRWY??!?!?!....rock żyje w nas, bracia…żyjmy, kochajmy się i wierzmy…w ludzi, dobro, miłość, poezję, nieśmiertelność…BĄDŹMY SOBĄ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
„WŁASNĄ GŁUPOTĘ LUDZIE ZWYLKI NAZYWAĆ DOŚWIADCZENIEM” O.WILDE
„Proszę o optymizm!” – Wołam.
Ale odpowiada mi tylko cisza.
Twoja samotna postać.
Gdzieś w oddali słychać krzyk.
I kolejna wybawiona dusza.
„Optymizmu! Naucz mnie optymizmu!”.
Pojawiasz się gdzieś obok.
Ale jesteś tylko iluzją.
Twoja niewidzialna ręka
Pomaga wstać…i znika.
Kolejny upadek.
Zbyt słaba, by żyć samodzielnie.
A mówię o wolności.
Kolejny upadek, kolejny ból.
I kolejne kochające serce.
"RADOŚĆ MOŻNA OSIĄGNĄĆ TYLKO WTEDY, GDY SIĘ DRUGIEMU SPRAWIA RADOŚĆ" KARL BARTH
W domu piekło. W tym domu, gdzie wydawałoby się, że każda chwila wspólnie spędzona jest szczęściem. A nie jest. Wspólne chwile to powolne umieranie, z dala od oczu ciekawskich. I ta przeogromna chęć samotności. Chęć odizolowania się od świata, chęć śmierci. I strach…będę silna!!! Bo urodziłam się, by dać siebie innym! Muszę trwać, bo trwam dla ciebie. żyję dla ciebie…
To tylko Moja Prawda. świat widziany moimi oczami. Ale moje oczy nie są jedyne. I Moja Prawda nie jest jedyna. Ale ma jedną zaletę: jest moja. Możesz mi zabrać całe życie, całe me istnienie…wtedy będę żyła Nią…i jest szczera…spisana prosto z głębi mego serca…ale ja jej nie wymyśliłam…powstała sama, a ja jestem tylko jej świadkiem. To moje życie…
„Z ŻYCIA NALEŻY ODEJŚĆ JAK ZE WSPANIAŁEJ UCZTY – ANI GŁODNYM, ANI PIJANYM” ARYSTOTELES
Właściwie to sama nie wiem, dlaczego, dla kogo piszę tego bloga…czy on może komuś coś dać, zmienić czyjeś życie? Polepszyć…lub na chwilę pomóc zapomnieć? Chyba nie…ale trwam w nim, bo może w końcu odkryję, moją i waszą duszę…Duszę Swiata….i źródło wszystkiego…
Dla siebie? Nie, myślę, że nie. Już dość się wyżywam na kartkach, a teraz jeszcze biedna moja klawiatura…a więc po co? Po co komu moje narzekania? Ech…nie będę narzekać!!! Nie po to się urodziłam!!! Ani wy, aby tego słuchać!!! ŻYCIE MA SENS!!! Naprawdę, moje seducho aż się uśmiecha, gdy widzi, że na świcie jest więcej ludzi, dla których nie jest obojętny jego los. Którzy wierzą, że świat może być piękny, a ludzie wreszcie wolni…jest po co żyć!!! Dać miłość, dać pokój i optymizm i nigdy, ale to nigdy nie żądać nic w zamian, bo gdy chce się odwzajemnienia,, choćby uśmiechu czy „dziękuję”, nasza praca nie będzie miała celu. Bo ludzie chyba nigdy nie docenią, co dla nich robimy, co robimy dla świata, jaz za nich cierpimy i ile oni zadają nam bólu…ALE TO NIC!!! Jesteśmy Upadłymi Aniołami…a to jest nasza misja…(chyba mam schizofrenię, hi hi hi…odwiedzicie mnie w psychiatryku?)
LUDZISKA, KOCHAM WAS!!!
No, jeszcze wierszyk tylko, hie hie…:
"Trochę o szczęściu"
urodziłeś się, by dać szczęście.
by być szczęśliwym. by cieszyć
co sie stało? świat nie jest szczęściem.
ty nie jesteś szczęściem.
okrótna rzeczywistość. fatalna iluzja.
krzyże na szarym blokowisku.
z pentagramem na kolanach. na znak buntu.
a miało być tak pięknie...
każdy sam buduje swoje szczęście.
puste cmentarzyska w grzechem w tle.
nie ma szczęscia...bo nie ma miłości...
kolejna kłótnia o rozlane mleko...