Komentarze: 2
CZY PRZYWIĄZUJĄC SIĘ DO TORÓW MOŻNA ZATRZYMAĆ POCIĄG?” WŁOCHATY
No…kryzys zażegnany…pełen spokój, pełna miłość, pełna harmonia, pełen optymizm…dziękuję Talko, dziękuję Gargul, dziękuję Elfie…
Obiecałam optymizm…jedyne co znalazłam to takie coś:
„ale żyje się dalej choćby człowiek nie chciał. Nawet w najbardziej zdewastowanym miejscu, gdzie wydaje się, że wszystkie uczucia zostały wykorzenione i nic już nigdy nie urośnie, małe zielone pędy nadal torują sobie drogę do słońca”
„pożegnanie z Gemmą”
BĘDĘ OPTYMISTKĄ!!!!!!!! Jak miliony innych ludzi na świecie…będę nieść ludziom radość i optymizm, bo jeśli nie ja to kto? (jakie to egoistyczne:/)
Zabrakło mi weny…a chciałam napisać coś naprawdę cool…no to tylko napiszę, co udało mi się stworzyć na matematyce:D :
Pisać, pisać, pisać…przelać na kartkę wszystkie słowa, myśli, smutki…tak, by nigdy nie zapomnieć tego, co było…te chwile szczęścia, uśmiechów, optymizmu…zapisać i schować głęboko w szufladę, na te pochmurne wieczory, gdy wydaje się nam, że świat o nas apomniał…
By świat dowiedział się, że nie jesteśmy kolejną straconą duszą…Upadłe Anioły…strącone na ziemię, aby wybawić świat od zła. Po raz kolejny…i pamiętać, że to nasza misja…pokochać i odejść…bo Upadłe Anioły umierają całe życie, dla istnienia świata. I nikt nigdy nie pomyśli, że żyje z ich cierpienia…
Macie rację…jestem duchową ekshibicjonistką…przepraszam….